Mediacja w Krakowie skończyła się fiaskiem. Serwis nie miał sobie nic do zarzucenia. Nie dziwi mnie ich doskonałe samopoczucie- SAP już wcześniej w geście Piłata umył ręce, napisałem więc mail do centrali w Czechach. I co? Ceskie producenty również nie raczyły odpisać...
Żeby jednak pieniądze, stracony czas i nerwy nie poszły całkiem na marne, zainteresowanym rozwiązywaniem podobnych problemów przekazuję instrukcję (bardzo żałuję, że sam wcześniej jej nie znałem):
1.serwis twierdzi, że naprawa nie podlega gwarancji, a w naszym przekonaniu jest odwrotnie
2.nie szarpiemy się, pokornie zgadzamy na wykonanie naprawy
3.po zakończeniu prac zgłaszamy się po samochód i stwierdzamy, że za naprawę nie zapłacimy (zmieniliśmy zdanie- czujemy się pokrzywdzeni)
4.żądamy wydania samochodu
5.serwis albo wydaje auto od razu, albo próbuje straszyć
6.mimo to samochód odbieramy- w ostateczności w asyście policji, w przeciwnym przypadku serwis podpada pod paragraf przywłaszczenia
7.serwis po wydaniu samochodu podaje nas do sądu z żądaniem uiszczenia zapłaty za naprawę- różnica jest jednak zasadnicza- na pozywającym spoczywa obowiązek udowodnienia swoich racji :idea:
Sposób siłowy, mało elegancki, ale czyż jednym z najsłynniejszych mott Marszałka Piłsudskiego nie było: "bić kurwy i złodziei!"?
Żeby jednak pieniądze, stracony czas i nerwy nie poszły całkiem na marne, zainteresowanym rozwiązywaniem podobnych problemów przekazuję instrukcję (bardzo żałuję, że sam wcześniej jej nie znałem):
1.serwis twierdzi, że naprawa nie podlega gwarancji, a w naszym przekonaniu jest odwrotnie
2.nie szarpiemy się, pokornie zgadzamy na wykonanie naprawy
3.po zakończeniu prac zgłaszamy się po samochód i stwierdzamy, że za naprawę nie zapłacimy (zmieniliśmy zdanie- czujemy się pokrzywdzeni)
4.żądamy wydania samochodu
5.serwis albo wydaje auto od razu, albo próbuje straszyć
6.mimo to samochód odbieramy- w ostateczności w asyście policji, w przeciwnym przypadku serwis podpada pod paragraf przywłaszczenia
7.serwis po wydaniu samochodu podaje nas do sądu z żądaniem uiszczenia zapłaty za naprawę- różnica jest jednak zasadnicza- na pozywającym spoczywa obowiązek udowodnienia swoich racji :idea:
Sposób siłowy, mało elegancki, ale czyż jednym z najsłynniejszych mott Marszałka Piłsudskiego nie było: "bić kurwy i złodziei!"?
Komentarz